Ostatnio czas ucieka mi jak zwariowany.... Aura na zewnątrz też nie sprzyja optymistycznemu nastawieniu. Praca, dom....dom, praca.. Tak w kółko!
Chyba wszyscy marzymy o wakacjach hm.....
Gdybym tak mogła zaszyć się gdzieś z książką i herbatką na pół dnia i nocy i zapomnieć o tym, że rano muszę wstać. Mam 3 książki, które leżą na stoliku nocnym i czekają na choć odrobinę uwagi!
O zgrozo, co z moim postanowieniem noworocznym "Będę więcej czytać"???
W natłoku życia codziennego (wczoraj) znaleźliśmy chwile czasu bu wybrać się na małe zakupy dekoratorskie. Mój ukochany Mąż wynalazł dla mnie istne cudeńko!!! Przepiękny lampion, który od samego początku urzekł nas po stokroć. Już dawno zastanawiałam się nad zakupem czegoś w tym stylu, ale zawsze nic nie skupiło mojej uwagi na dłużej. Jestem bardzo zadowolona z mojej małej latarni, tym bardziej, że znaleziona została całkiem przypadkiem.
Tymczasem gdy na dworze plucha, wiatr i deszcz pozwólcie, że ucieknę pamięcią do czerwca 2012....
Tak na troszkę, by tylko podgrzać wspomnienia i dać solidnego kopa tym, którzy tak jak ja czekają na słońce....lato.....urlop....wakacje.....słodkie lenistwo....dobre jedzenie....odpoczynek....wino.....spacery.....morze...........
Nicea....
ajajaj!!!!
dobrej nocy !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz