wtorek, 30 lipca 2013

sierpień bez węglowodanów!

Witajcie moi Kochani!

Z racji tego, iż 2 września wyjeżdżam na bardzo długo wyczekiwany i zasłużony urlop, postanowiłam trochę o siebie zadbać. A jak inaczej możemy sobie poprawić wygląd i samopoczucie jak nie dietą!

Czytałam wiele na temat diet. Przeanalizowałam chyba dziesiątki różnych, zrobiłam małe testy i padło na dietę bezwęglowodanową. Pierwotnie miała to być dieta białkowa, ale szybko poszłam po rozum do głowy. Zastosowałam się tylko do 3-ech dni czystych protein, by pozbyć się nadmiaru wody. Muszę przyznać, że na mnie zadziałało świetnie!

Z racji tego, że mamy lato w pełni, a w sklepach i na bazarkach mamy mnóstwo świerzych i sezonowych warzyw, postanowiłam skomponować z nich właśnie moje miesięczne menu. Jak wiadomo same warzywa to za mało, by funkcjonować należycie. Chcę dołączyć do nich proteiny w postaci ryb i chudych mięs (z przewagą na ryby, bo za tymi przepadam). Takie połączenie zapewni mi wiele niezbędnych witamin i minerałów, a także białek, które potrzebne są do funkcjonowania mięśni i kośćca. Produkty, które wyeliminuję z diety to właśnie węglowodany. Chleb, makarony, ryż, ziemniaki staną mi się zupełnie obce na miesiąc. Produkty pełnoziarniste postaram się zastąpić błonnikiem występującym w warzywach, tak by dostarczyć mojemu organizmowi wszytstkiego, co jest mu absolutnie niezbędne, by funkcjonować. 

Mam nadzieje, że ten rodzaj odżywiania przyniesie efekt, a ja poczuję się lepiej no i oczywiście lżej!


Sami zaobaczcie jakie to smakowite!



niedziela, 28 lipca 2013

zawrót głowy pogodowy...

Witajcie!

W Polsce dziś 40 stopni w słońcu a u mnie deszcz...
Jeszcze chwilę temu mieliśmy świetną pogodę. Na tutejsze warunki klimatyczne to istny zawrót głowy. Plaże były przepełnione, parki oblegane, aż do dnia wczorajszego. Kompletna zmiana o 180 stopni...

Ja jednak chyba gdzieś po cichutku się uśmiecham... :-)  Bardzo lubię taką pogodę. Mogę zostac w domu i zrelaksować się na dobre. Deszcz cichutko stuka o parapet, a ja zwyczajnie odpływam... Uwilbiam rześkie powietrze, które wypełnia cały dom!

W takie dnie jak dziś uwielbiam oglądać filmy. Wybieram zawsze te, które zawsze miałam w zanadrzu, ale nigdy nie było dobrego momentu, by je oglądnąć. Dziś padło na "Skazani na Shawshank" (klik).


Niesamowita historia opowiadająca o wielkiej przyjaźni, sile charakteru, wytrwałości ludzi, którzy z góry zostali skazani na stracenie. Szkoda, że tak późno się za ten klasyk zabrałam, zwłaszcza, że to klasyk z 1994 roku! Gorąco polecam.

Tymczasem moi Kochani, zabieram się za wieczorne SPA. Jutro mój rutynowy dzień wolny, więc dziś mogę więcej czasu spędzić w łazience, nie przejmując się, że rano trzeba wcześnie wstać. Na pierwszy strzał idzie maseczka z alg, olejowanie włosów i henna. W praniu wyjdzie, czy jeszcze coś innego wymaga naprawy :-)

Udanego i owocnego tygodnia Wam życze!!!

środa, 24 lipca 2013

zmiany na horyzoncie...

Po ponad miesięcznej przerwie wracam do Was!

Natłok pracy, (czasem i po 13 godzin dziennie) nie pozwalał mi żyć tak, jak lubię...
Nie jest to jednak żadne wytłumaczenie, dlaczego mnie tak długo nie było...
Prawdę mówiąc, ostatnimi czasy, cierpiałam na chroniczny brak inspiracji w moim życiu. Kompletna agonia zawładnęła moim zyciem. Wszystko było bardzo zwyczajne. Mówiąc "zwyczajne" mam na myśli nudne, takie same, bez emocji, bez ryzyka. Muszę przyznać, że bardzo mnie to zmęczyło. Bardziej niż wspinaczka na najwyższe szczyty....

Teraz będzie inaczej, musi być!!!
Postanowiłam się nie poddawać, nigdy w zyciu!
Dlatego też jestem z Wami znów.
Odradzam się po raz kolejny jak Feniks z popiołów i zamierzam być na dobre! :-)

A oto mój nowy zakup.





Zdecydowanie jestem trampiarką :-)
Zastanawiałm się nad kolorem kilka dobrych tygodni i zdecydowałam się na kremowe. Oh jakie one cudne!!!
Co myślicie? Podobają się Wam?



P.S. Jest też nowa szata graficzna!!! Ta zdecydowanie lepiej do mnie pasuje!