wtorek, 13 sierpnia 2013

hurry up end of August!

Wczoraj byłam na małych zakupach. Zobaczcie co udało mi się upolować...


W deszczowe dni mam zawsze problem z obuwiem, kalosze wydają się być idealne. Już niedługo jesień, więc pewnie nieraz je założę. Teraz już na pewno nie ominę żadnej kałuży.
Najbliższą przemiłą okazją, by je założyć, będzie wrześniowe grzybobranie z moim Mężem. On jest mistrzem w tej kategorii. Huntery będą doskonałe na poranne przechadzki po lesie. 

Tymczasem ja odliczam dni do końca sierpnia, najpierw będzie upragniony urlop w domu, w Polsce, a potem wielka niespodzianka, na którą bardzo długo czekaliśmy...

pozdrawiam






1 komentarz:

  1. Boskie kalosze !
    Marzę o takich ...
    Bardzo tu miło , zapraszam zatem do mnie :)
    http://madeinpaulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń