Witajcie kochani!
Nie było mnie trochę. Jest mi strasznie głupio, że tak zaniedbałam coś, czego realizacja sprawia mi tyle radości. Tak czasem bywa, gdy w naszym życiu, wokół nas dzieje się wiele.
Od mojego ostatniego wpisu wiele się zmieniło, ale przyrzekam, że przez ten cały czas moje myśli były bardzo pozytywne. Ani razu nie dałam się pesymistycznym myślom, co więcej, postanowiłam być taka zawsze, bo świetnie się z tym czuję! Wam tez to polecam!
Mam mnóstwo planów. Nawet zbieram się do spisania małego planu, żeby nic mi nie uciekło w siną dal. Chcę stworzyć kilka nowych cykli na moim blogu. Wiele z nich będzie dotyczyło mojego życia codziennego. Marzy mi się mała zakładka o gotowaniu, ponieważ kuchnia to jedna z moich największych pasji. Chce Wam pokazywać moje przepisy, które wymyślam i ciągle modyfikuję. Wciąż zabieram się do stworzenia mojego małego zeszytu, by zebrać w nim paletę moich smaków, która to cały czas jest tylko w mojej głowie... Chcę Wam opowiedzieć o mojej coraz większej pasji, jaką jest jazda na rowerze. Oj! Jest tego tyle, że chyba muszę zrobić listę list, żeby się nie pogubić :-)
Cieszę się, że wracam... Wracam do Was pełna energii, z pełną pomysłów głową. Uwielbiam mieć cel, uwielbiam do niego dążyć. Chcę się chwalić sukcesami i dzielić z Wami porażki. Jestem taka radosna i pełna pozytywnej energii, jak jeszcze nigdy dotąd!!!
Tymczasem zmykam do ciepłego łóżeczka poczytać trochę. Podkradłam mojej Mamie ostatnie dzieło Katarzyny Grocholi - "Houston, mamy problem". Nie jest to literatura, która pobudza do głębszych przemyśleń, ale świetnie mnie relaksuje, a to mnie cieszy najbardziej.
Trzymajcie się cieplutko Kochani!!!
do następnego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz