czwartek, 14 marca 2013

moje sposoby na walkę ze stresem

Witajcie Kochani!

Jak Wam minął dzień?

Mi jak zwykle bardzo szybko, pracowicie.

Moje sposoby na stres od pewnego czasu stają się nieodzownym rytuałem, który towarzyszy mi przynajmniej raz w tygodniu. W weekend bowiem zawsze muszę naładować akumulatory na kolejny tydzień.
Z racji tego, że ja w soboty zawsze pracuję, mój weekend albo jest jednodniowy, albo dwudniowy. Zawsze staramy się w ciągu naszych wolnych dni wypełnić czas po brzegi. Organizujemy zakupy, sprzątamy, robimy sterty prania, no i odpoczywamy - zazwyczaj aktywnie. Aktywność podyktowana jest aurą na zewnątrz. Jeśli tylko zaświeci słońce, od razu wynurzamy się z domu by pojeździć na naszych rowerkach, albo trochę pospacerować. Bardzo lubimy ten rodzaj rekreacji i nie zamienimy go za nic w świecie!



Wieczór z książką
Odkąd pamiętam książka była dla mnie doskonałą odskocznią od szarej codzienności. Dobra lektura poprzedzona relaksującą kąpielą, to coś, na co czekam z utęsknieniem. Nie wyobrażam sobie korzystać tylko z prysznica. To prawda, że w natłoku codzienności takie odświeżenie jest najszybsze, ale gdy nadchodzi weekend w grę już tylko wchodzi wanna wypełniona pianą po brzegi. Jeśli akurat nie mam żadnej książki na stoliczku nocnym, zazwyczaj zabieram się do nadrabiania zaległości w prasie, nie tylko tej codziennej. Od lat czytam "Zwierciadło", "Charaktery" a także miesięczniki o tematyce wnętrzarskiej.


zdj. zawszetrendy.pl

Sprzątanie na odstresowanie
Nic tak nie odpręża (przynajmniej mnie), jak czyste powietrze wokół. Przy gruntownym sprzątaniu możemy wypocić sporo energii, którą bardzo często poświęcamy na zamartwianie się rzeczami, które i tak są od nas niezależne. Jak się troszkę zmęczymy, a wokół zapanuje ład, nasza głowa i myśli również przejaśnieją. Sprawy nabiorą innych barw. Rozwiązania, które często były nie do zrealizowania, niezauważalnie przeskoczą na sam początek, dając zaskakujący rezultat.

Bo nie da rady bez czekolady
Co powiecie na małą dawkę magnezu? Ja zdecydowanie jestem na tak. Może to być zwykły batonik, ciasteczko do kawy, bądź popołudnie spędzone na pieczeniu najwymyślniejszych słodkości. Zostało udowodnione naukowo, iż czekolada przyczynia się do wzrostu poziomu endorfin w naszym organizmie. A jak wiadomo, im więcej endorfin, tym bardziej jesteśmy wyluzowani. Musimy jednak uważać, by nie tylko w taki sposób dostarczać sobie bodźców do produkcji hormonów szczęścia, bo dodatkowe kilogramy mogą być kolejnym powodem do stresu... :-)



Prześpij się z tym
Kiedy już mam naprawdę wszystkiego dość i chcę uciec tam, gdzie pieprz rośnie - stawiam na sen. To jest co prawda jeden z najtrudniejszych "odstresowaczy", ponieważ bardzo ciężko jest się na tyle wyciszyć,by  po prostu zasnąć. Ja mam na to jednak metodę. Korzystam z naturalnych wspomagaczy: dobra kolacja (ja należę do osób, które dobrze śpią po kolacyjce :-)), lampeczka ulubionego wina, melisa.... A jak jeszcze w tle leci dobry film, a nasz ukochany jest tuż obok i nas głaszcze po główce - nie ma szans na bezsenność. Po 8 godzinach dobrego snu, wstajemy orzeźwieni, a świat i problemy już nie są takie straszne.





A jakie są Wasze sposoby walki ze stresem? Dajcie znać. Jestem taka ciekawa!!!


Pozdrawiam
Masza

2 komentarze:

  1. Uwielbiam iść na basen i pływać :) wtedy mam czas na spokojne przemyślenia :) bieganie, albo inne sporty. Oprócz tego oczywiście sposób wszytskim znany i który wymieniłaś sama CZEKOLADA :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Pływanie to doskonały sposób na relaks. Kiedyś pływałam dość sporo, dziś zwyczajnie brakuje czasu. Muszę się ratować czekoladą.... :D

      Pozdrawiam

      Usuń