Witajcie!
Ostatnie dni były dla mnie bardzo pracowite, dlatego też postanowiłam, że mój wolny poniedziałek będzie bardzo powolny i leniwy. Cały dzień (poza jednym wyjściem na zakupy) snuję się po domu popijając kawkę... Cudna sprawa mieć taki dzień dla siebie...
Dziś chcę Wam przedstawić nasz zaparzacz do kawy. Pijemy z niego kawkę już ponad 4 miesiące i nadszedł czas, żeby Wam go przedstawić i zrecenzować.
Zawsze marzył nam się prawdziwy ciśnieniowy ekspres, tylko że zawsze coś było nie tak. Jeden był za drogi, drugi nie w tym kolorze, trzeci za duży, itp. Aż tu nagle zwróciliśmy uwagę na zaparzacze.
Nasz mały "ekspres" został zakupiony przy okazji zakupów świątecznych w jednym z domów handlowych. Muszę przyznać, że byłam do niego dość sceptycznie nastawiona.
Nasz jest marki BODUM, model: Columbia.
cena to ok: 330 zł (źródło: www.ceneo.pl)
Mój ma pojemność 1litra, a w praktyce to 8 filiżanek.
Jest zrobiony ze stali nierdzewnej, ściany zaparzacza są podwójne, co daje się porównać do termosu, a kawa pozostaje w nim ciepła i świeża na ponad 2 godziny.
Przepis jest banalny. Wystarczy wsypać kawę (najlepiej tę średnio mieloną), zalać gorącą wodą, przykryć przykrywką i poczekać kilka minut. Po około 4 minutkach kawka gotowa.
Następna porcja już jutro z rana :-)
Pozdrawiam